Ponad 150 osób przyszło pod Urząd Miasta Krakowa, by zaprotestować przeciwko likwidacji antykwariatu z ulicy św. Tomasza. – Dziękuję serdecznie! Ratujcie to, co nie damy rady my uratować – mówił ze łzami w oczach Henryk Druć, właściciel antykwariatu.
Istniejący niemal nieprzerwanie od 140. lat antykwariat ?S.A. Krzyżanowski? przy ul. Św. Tomasza 26 może wkrótce przestać istnieć. Przetrwał zabory, nazistowską okupację, okres PRL-u ? może nie przetrzymać podwyżki czynszu. Do tej pory właściciele, starsze małżeństwo, płacili czynsz w niskiej przychylnej stawce, jednak ostatnio ZBK zdecydował, że czynsz zostanie podniesiony.
– Antykwariat ma w tym momencie wypowiedzianą umowę najmu, po pierwsze z tytułu zaległości w opłatach, już teraz zalega ZBK z czynszem za kilka miesięcy, ponad 7 tys. zł, po drugie z powodu zagrożenia pożarowego i po trzecie z powodu nieprzyjęcia nowych stawek czynszowych – wyjaśnia wicedyrektor Zarządu Budynków Komunalnych, Anita Wójcik.
Właściciele antykwariatu, państwo Druciowie płacą gminie bardzo preferencyjny czynsz – 500 złotych miesięcznie. Teraz ta stawka wzrasta dwukrotnie.
„To dla nas zbyt wiele, bo na handlu książkami prawie nie zarabiamy” – mówił Henryk Druć
Decyzja miasta o eksmisji zbulwersowała wielu krakowian. W czwartek o godz 17:00 około 150 osób wyszło protestować przed Urzędem Miasta.
Fotorelacja Jan Graczyński:[nggallery id=106]