W nocy z 2 na 3 sierpnia, strażnik miejski ? operator monitoringu wizyjnego, na posterunku Policji w Rynku Głównym, zauważył mężczyznę idącego chodnikiem przy ul. Podwale. W ręku trzymał prostokątną tablicę z napisem ?nie dotyczy chodnika?.
Podszedł do słupa oświetleniowego, znajdującego się przy przejściu dla pieszych i przymocował ją pod znakiem B-36 ?zakaz zatrzymywania się?. Następnie wykonał kilka fotografii, zdjął tablicę, udał się w kierunku zaparkowanego nieopodal samochodu i odjechał. Ponieważ ubiór mężczyzny nie wskazywał, by był on pracownikiem Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, strażnik zgłosił ten fakt swojemu Dyżurnemu – relacjonuje Marek Anioł rzecznik prasowy Straży Miejskiej.
Sprawa wydawała się mocno podejrzana, dlatego w Referacie Wykroczeń Straży Miejskiej przeanalizowano ostatnie i bieżące zdarzenia z ulicy Podwale. Czujność inspektorów z Referatu Wykroczeń pozwoliła na odkrycie motywu działania ?nocnego fotografa?- dodał Anioł.
Okazało się, że za kilka dni, przed Sądem Rejonowym dla Krakowa Śródmieścia, miała się odbyć rozprawa przeciwko kierującemu samochodem osobowym, za niestosowanie się do znaku B-36 ?zakaz zatrzymywania się?.
Nagranie z monitoringu wizyjnego zdemaskowało sprawcę nielegalnego umieszczenia tablicy ?nie dotyczy chodnika?. Oczywiście dołączone zostało do materiału dowodowego. Nie trzeba dodawać, jak mocno skonsternowało mężczyznę, który nie spodziewał się takiego obrotu sprawy.
Sędzia wydał wyrok. Zdecydował o karze grzywny w wysokości 1000 zł oraz 200 zł kosztów postępowania sądowego. Ponadto, prowadzone są czynności w związku w nielegalnym umieszczeniem tablicy pod znakiem drogowym.