Ostatnie doniesienia medialne dotyczące przypadków samowolnego ściągania oraz kradzieży blokad zakładanych przez strażników miejskich na koła nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów spowodowały, że temat ten jest szeroko komentowany.
Straż Miejska Miasta Krakowa informuje, że samowolne ściągnięcie blokady założonej przez strażnika miejskiego jest zabronione. Może to dla kierującego skończyć się wizytą w sądzie. Ponadto, gdyby doszło do kradzieży blokady lub jej uszkodzenia, sprawę przejmuje Policja, a konsekwencje w stosunku do sprawcy tego czynu mogą być znacznie większe.
W ciągu ostatnich dni Straż Miejska odnotowała kilka tego typu zdarzeń.
Strażnicy miejscy założyli blokadę na koło nieprawidłowo zaparkowanego pojazdu przy ul. Rejtana. Kilkanaście minut później zobaczyli ten sam pojazd, już bez blokady, wjeżdżający na parking przy Placu Serkowskiego. Podjęli natychmiastową interwencję. Okazało się, że kierowca sam zdjął blokadę i schował ją w mieszkaniu przyjaciółki. Został przekazany Policji.
Tego samego dnia miało miejsce kolejne zdarzenie. Dyżurny Straży Miejskiej otrzymał zgłoszenie o samochodzie nieprawidłowo zaparkowanym przy ul. Mikołajskiej. W trakcie podejmowania interwencji, do strażników podszedł mężczyzna. Przyznał, że to on zaparkował w tym miejscu. Poinformowany o popełnionym wykroczeniu zmienił zdanie, mówiąc że to był jego ojciec.
Na koło samochodu założono blokadę. Wtedy mężczyzna zaczął zachowywać się nerwowo i agresywnie. Wielokrotnie znieważył strażników, wykrzykując przekleństwa. Agresywnego kierującego przekazano Policji.
Wydawać by się mogło, że na tym incydent się zakończył. Jednak godzinę później, operator monitoringu wizyjnego Straży Miejskiej, zauważył dwóch mężczyzn usiłujących samodzielnie ściągnąć ową blokadę. Po chwili szarpania się z urządzeniem, próba powiodła się.
Na miejsce przyjechał ten sam patrol, zastał tam poznanego już wcześniej kierującego. Na ziemi leżała uszkodzona blokada. Mężczyznę ponownie przekazano Policji. Za znieważenie funkcjonariuszy na służbie oraz zniszczenie blokady odpowie teraz przed sądem.
Kolejnego dnia do strażników miejskich podszedł przechodzień. Stwierdził, że chwilę wcześniej widział osobę ściągającą blokadę z koła samochodu. Miał to być kierujący Seatem Leon, który zaparkował obok pojazdu z założoną blokadą, a następnie zdjął ją i schował do swojego bagażnika.
Seata odstawił przed pobliski blok, a ?odblokowanym? samochodem spokojnie odjechał. Strażnicy dostrzegli leżącą w bagażniku blokadę. W pewnym momencie pojawił się obok auta mężczyzna, twierdząc, że jest jego użytkownikiem, blokada leżała na chodniku, w związku z tym schował ją do bagażnika, aby zawieźć ją do Straży Miejskiej.
Niestety kłamstwo ma krótkie nogi. Wezwany na miejsce świadek zdarzenia zdecydowanie i bez wahania przyznał, że obecny na miejscu mężczyzna własnoręcznie ściągnął z koła urządzenie blokujące. Sprawcę przekazano Policji.