Do dyżurnego Straży Miejskiej wpłynęło zgłoszenie następującej treści: ?Przy ulicy Starowolskiej palą się łąki, a ogień stanowi zagrożenie dla pobliskiego Lasu Wolskiego?. Dyżurny poinformował o zdarzeniu Straż Pożarną. Wysłał też na miejsce patrol Straży Miejskiej – poinformował Marek Anioł , rzecznik prasowy krakowskiej straży miejskiej.
Strażnicy przyjechali w rejon pożaru po kilku minutach. Ogień rzeczywiście rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Objął już trawy na znacznym obszarze. Płonęły też zarośla i krzewy. Ponieważ istniało realne zagrożenie pożaru na terenie Lasu Wolskiego, funkcjonariusze niezwłocznie przystąpili do tłumienia ognia. W tym celu pomocne okazały się znalezione w pobliżu przedmioty ? deski oraz wiązki gałęzi – relacjonuje Marek Anioł.
Samotną akcję gaśniczą strażnicy prowadzili do momentu przyjazdu jednostki Straży Pożarnej. Strażacy, wyposażeni w profesjonalny sprzęt, skutecznie dogasili płonące trawy.
Mimo wielu ostrzeżeń i apeli kierowanych do mieszkańców Krakowa wciąż nie brakuje nieodpowiedzialnych osób wypalających trawy. To nie tylko ludzka bezmyślność i brak elementarnej wiedzy. To przede wszystkim katastrofa ekologiczna.
Wypalanie traw powoduje duże zagrożenie pożarowe, w tym zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi i zwierząt. Poza tym dym tworzący się w następstwie wypalania wprowadza tony toksyn do atmosfery. Konsekwencją takich czynów jest również zniszczona gleba, nie mówiąc już o ogromnych kosztach akcji prowadzonych przez miejskie służby.