W piątek rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych poinformowała że ministerstwo rezygnuje z udziału w projekcie badawczym INDECT prowadzonym przez konsorcjum uczelni, na którego czele stoi krakowska Akademia Górniczo-Hutnicza. W poniedziałkowe popołudnie władze AGH i naukowcy zajmujący się częścią zagadnień projektu zaprezentowali idee programu INDECT.
Projekt powstał w ramach unijnych programów ramowych. Prace nad projektem rozpoczęły się już początkiem 2009 roku i uzyskały wiele międzynarodowych nagród i wyróżnień w dziedzinie innowacji. INDECT zainicjowany został przez Polską Platformę Bezpieczeństwa Wewnętrznego, w której skład wchodzą wybrane uczelnie wyższe oraz państwowe instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo.
Wiele mediów, polityków i osób prywatnych porównuje projekt INDECT do umowy ACTA. Jednak jak zapewnia Rektor Antoni Tajduś nie ma on z ACTA nic wspólnego. Projekt jest w stadium badawczym otwartym dla chcących poznać zastosowania i efekty badań. Całość projektu nadzorowana jest przez Rade Etyki oceniającą zgodność z przepisami obowiązującymi w Unii Europejskiej i na Świecie. W skład rady wchodzi wiele autorytetów naukowych polskich i zagranicznych.
Sam system INDECT składa się z kilkunastu modułów. Jedne z najważniejszych to:
- modul przeszukiwania akt sadowych,
- moduł wykrywania niebezpiecznych narzędzi,
- moduł wykrywania pozostawionego bagażu,
- moduł cyfrowych znaków wodnych,
- oraz moduł ochrony informacji.
Systemy tworzące projekt mają za zadanie ułatwić prace służbom i podnieść bezpieczeństwo.
MSW i Policja są jednymi z wielu partnerów przy projekcie, wycofanie się ich nie ma wpływu na kontynuowanie prac nad INDECT. Zamiast MSW i Policji jest szansa pozyskanie innych zainteresowanych programem partnerów. Wiele instytucji zagranicznych wyraziło też zainteresowanie wdrożeniem osiągnięć naukowców. Jeśli jednak MSW i Policja wycofają się z projektu to w przyszłości osiągnięcia projektu będzie mogła jedynie zakupić w cenach rynkowych.
KOMENTARZ
Można odnieść wrażenie że rządzący przestraszyli się protestów i postanowili zrezygnować z udziału w projekcie dla świętego spokoju. Jednak należny pamiętać że samo narzędzie nigdy nie wyrządza krzywdy, w innym wypadku wynalazca młotka czy siekiery powinien zostać stracony na wynalezienie narzędzia zbrodni. W przyszłości polskiej Policji pozostanie tylko narzekanie na brak wystarczającego monitoringu i wzrost statystyk przestępczości, albo zakup po cienie rynkowej systemów INDECT za które my zapłacimy z własnej kieszeni.