Przy ul. Wita Stwosza patrol Straży Miejskiej zauważył idącego slalolem, najprawdopodobniej nietrzeźwego mężczyznę. Strażnicy dostrzegli jak w pewnym momencie wyciąga spod kurtki szelki z kaburą, z niej pistolet, a pustą kaburę wyrzuca na zieleniec. Widać było jak chowa pistolet z tyłu, za pasek spodni.
Ponieważ zdarzenie wyglądało groźnie, funkcjonariusze bardzo szybko znaleźli się tuż za mężczyzną, obezwładnili go i odebrali mu broń. Ten, zaskoczony sytuacją, zachowywał się bardzo spokojnie, nie stawiał żadnego oporu.
Na podstawie okazanych dokumentów ustalono jego dane. W rozmowie ze strażnikami oświadczył, że pistolet gazowy zakupił tego samego dnia w sklepie z militariami. Na dowód pokazał paragon.
Ponieważ cała sytuacja wyglądała podejrzanie, strażnicy zdecydowali o dokładnej weryfikacji danych osobowych ujętego mężczyzny. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że jest poszukiwany przez prokuraturę.