Około 2 w nocy strażnicy miejscy patrolujący rejon Starego Miasta dostrzegli przy ul. Pijarskiej zataczającego się, nietrzeźwego mężczyznę, który głośno krzyczał i zaczepiał przechodniów, zakłócając tym samym porządek publiczny i spoczynek nocny.
Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że mężczyzna miał na sobie jedynie krótki, sportowy podkoszulek. Paradując ulicami Krakowa bez bielizny wywołał zrozumiałe zgorszenie wśród przechodniów.
Podczas podejmowania interwencji używał słów wulgarnych i odmówił podania danych osobowych. Zachowywał się bardzo agresywnie, wymachiwał rękami, dlatego dla jego bezpieczeństwa oraz bezpieczeństwa strażników, założono mu na ręce kajdanki.
W związku z popełnionymi wykroczeniami skierowano przeciwko niemu wniosek do sądu o ukaranie w trybie przyśpieszonym, gdyż jak się okazało, nie posiada on stałego zameldowania, nie wskazał też miejsca adresu do korespondencji.