W Pałacu Sztuki trwa do 3 lutego ekspozycja malarstwa Kazimierza Wilka. To wspaniała okazja, aby zapoznać się z twórczością tego wybitnego krakowskiego artysty. Na wystawie możemy zobaczyć ponad sto prac ? pejzaży, martwych natur i portretów.
Autor to uznany twórca, absolwent krakowskiej ASP, członek Związku Polskich Artystów Plastyków i Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych. Dwukrotnie przyznano mu stypendium artystyczne Krakowa oraz stypendium w Norymberdze. Jest artystą bardzo cenionym, ale też niezwykle pracowitym, czego dowodem jest ponad pięćdziesiąt wystaw indywidualnych i trudne do zliczenia wystawy zbiorowe, w których brał udział.
Jego twórczość cieszy się popularnością w kraju i za granicą. Dużym echem odbiły się wystawy w Stanach Zjednoczonych ? w Nowym Jorku i New Jersey. Artysta bardzo ceni sobie kontakt z publicznością; dzięki temu jego obrazy mogą zobaczyć również mieszkańcy mniejszych niż Nowy Jork czy Kraków miejscowości.
Znawca sztuki i krytyk malarstwa Jerzy Skrobot pisał w jednym ze swoich tekstów: ?Od wielu lat, kiedy po raz pierwszy miałem okazję zetknąć się ze sztuką Kazimierza Wilka, niezmiennie cieszy mnie i dodaje mi ducha jego niepohamowany optymizm. Niepohamowany, ale nie powiedziałbym nigdy ?witalny?. Dzięki jego obrazom carpe diem nabrało dla mnie całkiem nowego znaczenia. Bo nie każda podsuwana przez kolejny dzień okazja warta jest schwytania. Oczywiście nawet na operowej scenie nie da się bez chwili przerwy wyciągać ?wysokiego c? i nie ma takiej konieczności; w wyważonych proporcjach potrzebne są przyjemności przaśne i wysublimowane ? a do obu należy odnosić się z właściwym dystansem. Kazimierz Wilk poucza, że złożoność i tajemniczość nie tylko nie wykluczają piękna świata, lecz są jego trwałym atrybutem. W chwili zwanej życiem szkoda czasu na scholastyczne rozważania na temat sensu czy bezsensu istnienia, na egzystencjalne cierpienia, na Weltschmerz. Dzieło Stworzenia powinniśmy kosztować bez zastrzeżeń, kierując się jedynie dobrym gustem. ?Życie jest cennym skarbem, a jam z tego skarbu najpiękniejsze potrafił wybierać klejnoty? ? wyznaje sienkiewiczowski Petroniusz. Właśnie: wybierać. Mistrz Kazimierz posiadł tę trudną umiejętność dokonywania wyboru i za pośrednictwem swych obrazów przekazuje nam jej zasady.?
O swoich inspiracjach artysta mówi: ?W moim malarstwie inspiracje do obrazów czerpię z natury. Wystarczy jednak chwilę popatrzeć, aby pojąć, ze jej nie odzwierciedlam. Byłoby to dla mnie niemożliwe i bez sensu. Ale cóż znaczy ? ?czerpię inspiracje?? Dla mnie znaczy tyle, że patrząc na otaczającą mnie rzeczywistość nie wyróżniam z niej poszczególnych przedmiotów a poddaję się urokowi ich wzajemnego na siebie oddziaływania. To znaczy, że dostrzegam w tym zjawisku jego kolor, ciężary waloru, arabeskę linii; że w mej świadomości tak ustawiam kadr obrazu aby dla mnie był interesujący. Już na tym etapie w mojej świadomości pewne elementy kompozycji są bardziej eksponowane a inne ? niepotrzebne, eliminowane całkowicie. Nie jest to proces chłodnej kalkulacji ale wielkie zawirowanie emocjonalne. To właśnie nazywam inspiracją. Pojawia się wtedy potrzeba utrwalenia tego wydarzenia a równocześnie dłuższego w nim przebywania.?
Kazimierz Wilk jest malarzem bezkompromisowym. Wyznaje dewizę, że tylko wierność własnej twórczej tożsamości i nieuleganie presji otoczenia, decydują o wartości dzieła.
Nie można też dać uwieść się pozorom łatwego efektu. Powinnością sztuki nie jest spełnianie czyichkolwiek oczekiwań. Powinna ona dawać to co nieoczekiwane. Bowiem to właśnie decyduje o ponadczasowej wartości dzieła. Tym bardziej należy podkreślić wielkie powodzenie i uznanie, jakim cieszą się dzieła artysty wśród wielbicieli malarstwa. Artysty, który modom nigdy się nie kłaniał!
[nggallery id=802]
[nggallery id=803]
[nggallery id=804]
[nggallery id=805]
[nggallery id=806]
[nggallery id=807]