W wyniku anonimowego zgłoszenia o podłożeniu ładunku wybuchowego,o godz. 11:35 ewakuowano pracowników i osoby przebywające w budynku Prokuratury Okręgowej przy ul. Mosiężniczej 2. W sumie ewakuowano 220 osób. Na miejscu pracowały: Policja, Państwowa Straż Pożarna, Pogotowie Ratunkowe oraz służby techniczne. Alarm okazał się fałszywy – budynek przeszukali pirotechnicy, którzy wykluczyli obecność ładunku wybuchowego. O godz. 12:45 zakończono działania ratownicze. Nie wystąpiły utrudnienia komunikacyjne.
Mail z informacją o podłożonych ładunkach wybuchowych trafił do 22 instytucji w całym kraju. W małopolsce były to dwa miejsca: Prokuratura przy ul. Mosiężniczej oraz Powiatowy Szpital w Chrzanowie. W związku z fałszywymi alarmami w całym kraju ewakuowano ok. 2,5 tysiąca osób.
Jak poinformował na konferencji prasowej szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz, w związku z fałszywymi alarmami bombowymi „zatrzymano jedną osobę i niewykluczone są kolejne zatrzymania”. Dodał, że sprawdzane są serwery, prosimy też o pomoc partnerów zagranicznych, m.in. w USA, Francji i Niemczech.
W akcję zaangażowano tysiące funkcjonariuszy. Policja sprawdziła 22 obiekty – komendy policji, sądy, prokuratury, szpitale i dwa centra handlowe. Alarmy dotyczyły budynków w Szczecinie, Koszalinie, Gdańsku, Warszawie, Ostrołęce, Jeleniej Górze, Lublińcu, Lublinie, Katowicach, Gliwicach, Dąbrowie Górniczej, Krakowie i Chrzanowie.
Nad ustaleniem sprawców pracują policjanci zwalczający cyberprzestępczość i specjaliści z CBŚ, wspierani przez funkcjonariuszy ABW. Śledczy robią wszystko, aby jak najszybciej dotrzeć do odpowiedzialnych za fałszywe alarmy.
Liczba fałszywych alarmów bombowych systematycznie spada. Jeszcze w 2000 roku było ich ponad 1200, a w ubiegłym ? ponad 490. Za fałszywe poinformowanie o podłożeniu ładunku wybuchowego grozi 8 lat pozbawienia wolności.