Cracovia po szalonym meczu w Chorzowie przegrała z Ruchem 3:2. Najbardziej aktywnym zawodnikiem Pasów był Kosanović, który dwukrotnie pokonał bramkarza ” Niebieskich” , ale też niestety trafił samobójczego gola Pilarzowi.
– Wygrana z Ruchem będzie najlepszym lekarstwem, żeby się podnieść po porażce 1:6 z Lechem Poznań. Kluczowe dla nas będą dyscyplina taktyczna i maksymalne zaangażowanie na boisku ? mówił przed spotkaniem trener Cracovii Wojciech Stawowy ucieszony powrotem do zdrowia Dawida Nowaka, który wraz z Boljeviciem miał nękać chorzowską obronę.
Trener Ruchu Ján Kocian spodziewał się trudnej przeprawy w kolejnym meczu tej jesieni o ?sześć punktów?, jak zaznaczali jego podopieczni, i w porównaniu do poprzedniego, bezbarwnego, zremisowanego 0:0 meczu z Lechią w Gdańsku dokonał w swojej jedenastce jednej roszady. Nie zdecydował się na wystawienie Bartłomieja Babiarza, który w minionym tygodniu zmagał się z urazem przywodziciela, a postawił na Marka Zieńczuka, co miało także wzmocnić siłę uderzeniową Ruchu.
Początek meczu ułożył się po myśli Cracovii, która po sekwencji trzech rzutów rożnych objęła prowadzenie po strzale z bliska Serba Milosa Kosanovicia. Przy tym golu zaspali defensywni zawodnicy Ruchu. Ta bramka na kilkanaście minut ogłuszyła ?Niebieskich?, którzy pazurki pokazali tak naprawdę dopiero po wyrównującym golu Filipa Starzyńskiego. ?Figo? wykorzystał jedenastkę podyktowaną po faulu Kosanovicia na Grzegorzu Kuświku. Do przerwy chorzowianie mieli jeszcze jedną dogodną okazję, ale Pilarz uprzedził Kuświka po podaniu Michała Helika. Do przerwy było więc w Chorzowie remisowo i sprawiedliwie, ponieważ początek tej odsłony należał do Cracovii, a jej druga część do ?Niebieskich?.
Druga połowa miała szalony przebieg, a nastroje na boisku i na trybunach zmieniały się jak w kalejdoskopie. W 54. minucie Daniel Dziwniel wyprowadził ?Niebieskich? na prowadzenie, ale za chwilę młody Michał Helik faulował w polu karnym i z czerwoną kartką musiał udać się przedwcześnie do szatni, a Kosanović z jedenastu metrów pokonał Buchalika. Siedem minut później znów Serb wystąpił w roli głównej, ale tym razem został negatywnym bohaterem swego zespołu, bowiem samobójczym strzałem pokonał Krzysztofa Pilarza. Ostatecznie w szalonej końcówce grający w dziesiątkę chorzowianie dowieźli zwycięstwo do szczęśliwego finału. Trzy punkty pozwoliły ?Niebieskim? na awans aż na szóste miejsce w tabeli!
Ruch Chorzów – Cracovia 3-2 (1-1)
0-1 – Kosanović, 7 min
1-1 – Starzyński, 34 min (rzut karny)
2-1 – Dziwniel, 56 min
2-2 – Kosanović, 61 min (rzut karny)
3-2 – Kosanović, 68 min (samobójczy)
Ruch: Buchalik – Helik, Malinowski, Stawarczyk, Dziwniel – Surma, Zieńczuk (68. Włodyka) – Smektała (67. Konczkowski), Starzyński, Janoszka – Kuświk (90. Kwiatkowski). Trener Ján Kocian.
Cracovia: Pilarz – Szeliga, Żytko, Kosanović, Marciniak – Straus, Budziński (74. Bernhardt), Dąbrowski (78. Kita), Zejdler – Boljević – Nowak. Trener Wojciech Stawowy.
Żółte kartki: Starzyński, Janoszka, Dziwniel, Kwiatkowski – Straus, Szeliga, Kosanović, Żytko.
Czerwona kartka Helik (60. za faul).
Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa).