Tarnowscy policjanci zapobiegli powstaniu plantacji konopi indyjskich
Działania policjantów komisariatu Tarnów-Centrum i Wydziału Kryminalnego tarnowskiej komendy miejskiej wymierzone w narkobiznes udaremniły powstanie całkiem sporej plantacji konopi indyjskich. W wynajętym przez dwóch krakowian domu w Wierzchosławicach funkcjonariusze zabezpieczyli zainstalowany w specjalnie przygotowanym pomieszczeniu, kompletny zestaw do uprawy roślin, a także przetworzony już susz marihuany. 51 i 54-latek usłyszeli zarzuty przechowywania przyrządów przeznaczonych do niedozwolonego wytwarzania środków odurzających oraz posiadania narkotyków. Grozi za to do 2 lat pozbawienia wolności – poinformowała kom. Katarzyna Padło z komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Dwaj mieszkańcy Krakowa postanowili założyć nielegalną uprawę konopi indyjskich. Na jej miejsce wybrali podtarnowskie Wierzchosławice. Położona niedaleko zjazdu z autostrady, zaciszna lokalizacja, miała gwarantować pomyślność narkobiznesu. Do zamierzenia mężczyźni przygotowali się solidnie. Wynajęli jednokondygnacyjny dom, przystosowując największe z pomieszczeń i wyposażając je w urządzenia służące do zapewnianie roślinom odpowiednich warunków rozwoju. Na miejsce dostarczyli też doniczki oraz bogatą w składniki pokarmowe ziemię i wodę.
Jednak ich plany legły w gruzach, kiedy teren posesji odwiedzili policjanci z Tarnowa. Pracujący od kilku tygodni nad sprawę ?kryminalni? wkroczyli do akcji, w momencie gdy tylko krakowianie pojawili się na miejscu.
W toku czynności policjanci zdemontowali służącą do produkcji środków odurzających linię produkcyjną. Zabezpieczyli m.in. instalację elektryczną, filtry powietrza, wiatraki, rury oraz prawie 7 gramów gotowego susz marihuany. Na miejscu ujawnili także blisko tonę, bogatej w składniki odżywcze ziemię, blisko setkę przygotowanych pod uprawę i wypełnionych ziemią doniczek oraz 180 litrów wody mineralnej. Ich właściciele zostali zatrzymani.
Obaj usłyszeli zarzuty, starszy, karany w przeszłości, w warunkach powrotu do przestępstwa. Zostali także doprowadzeni do prokuratury w Tarnowie, która zastosowała wobec nich dozory policyjne i poręczenia majątkowe.