Dziś rano pod budynek komisariatu Tarnów-Centrum podjechał samochodem terenowym mieszkaniec Tarnowa. Mężczyzna twierdził, że wsiadając do samochodu zauważył przyczepiony do jego podwozia podejrzany przedmiot, który swoim wyglądem wyraźnie odróżniał się od reszty podwozia. Zaniepokojony postanowił udać się na policję.
Policjanci biorąc pod uwagę wersję, że mogą mieć do czynienia z ładunkiem wybuchowym od razu przystąpili do działania, wdrażając nadzwyczajne środki ostrożności. Z uwagi na istniejące ryzyko teren wokół komisariatu został odizolowany od dostępu osób. Zdecydowano także o ewakuacji komisariatu i znajdującej się w sąsiedztwie szkoły. Łącznie miejsce pracy i nauki musiało opuścić ponad 300 osób.
O istnieniu zagrożenia powiadomiono też służby medyczne, pogotowie gazowe i staż pożarną. Ze względów bezpieczeństwa zdecydowano się na wyłączenie z ruchu ulic w pobliżu komisariatu. Zamknięta została ul. Narutowicza na odcinku od skrzyżowania z ul. Krakowska do skrzyżowania z ul. Wita Stwosza oraz część ul. Bandrowskiego. Aby utrudnienia w ruchu były jak najmniej uciążliwe , policjanci kierowali ruchem i zorganizowali objazdy.
Na miejsce zostali ściągnięci pirotechnicy z Krakowa. Przy pomocy specjalistycznego sprzętu usunęli oni podejrzany ładunek i zneutralizowali go w bezpiecznym miejscu, nie ujawniając materiału wybuchowego.
Po ponad dwóch godzinach i upewnieniu się, że nikomu nic nie grozi wznowiono ruch na drogach, a ewakuowani ludzie mogli wrócić do pracy.