Chwile grozy spowodował pijany do nieprzytomności kierowca, który zasnął za kierownicą jadąc ulicą Kocmyrzowską. Na szczęście kilkaset metrów za nim jechał patrol straży miejskiej – poinformował Marcin Warszawski z Krakowskiej Straży Miejskiej.
Początkowo funkcjonariusze, myśleli że mężczyzna zasłabł lub dostał zawału, gdyż jego pojazd zatrzymał się nagle, a głowa kierowcy opadła na kierownice. Strażnicy natychmiast podbiegli do auta – po otwarciu drzwi pojazdu poczuli silną woń alkoholu i zobaczyli, że na siedzeniu pasażera leżało sześc butelek po piwie oraz butelka po wódce.
Na miejsce wezwano policję. Po dobudzeniu, 30- letni kierowca został przebadany alkomatem ? wynik był zatrważający ? ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.