Policjanci rozbili przestępczą szajkę kradnącą samochody osobowe w Małopolsce i na Śląsku. Auta były rozbierane na części w dziupli koło Krakowa i sprzedawane m.in. poprzez Internet.
Przed kilkoma dniami policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Krakowie przystąpili do obserwacji posesji w jednej z miejscowości w pobliżu Krakowa, gdzie jak przypuszczali funkcjonuje tak zwana ?dziupla?, gdzie rozbierane są na części skradzione samochody.
Posesję, na której ten proceder miał się odbywać objęto dyskretnym nadzorem. Nie trzeba było długo czekać, gdy w to miejsce dojechało dwóch mężczyzn. To była właściwa chwila by wkroczyć do działania. Na miejscu zatrzymano trzy osoby, a w budynkach gospodarczych ujawniono dwa samochody, w tym jeden poszukiwany, gdyż kilka dni wcześniej skradziono go właścicielowi.
Policjanci ustalili, że złodziejska szajka działała od kilku miesięcy, kradnąc samochody w różnych miejscach Małopolski i Śląska. Skradzione pojazdy trafiały do ?dziupli? w podkrakowskiej miejscowości. Już tutaj rozbierano je na części i oferowano do sprzedaży za pośrednictwem internetowych portali ogłoszeniowych.
Przestępcy znaleźli też stałego odbiorcę, który odkupował dużą ilość części do prowadzonej przez siebie firmy samochodowej. Dochodzenie wskazało, że rozbiórką pojazdów na detale zajmował się specjalnie do tego celu zaangażowany mechanik samochodowy, inny mężczyzna kradł auta i etapowo były one dowożone do miejsca rozbiórki, ktoś inny pomagał jeszcze w transporcie i dystrybucji podzespołów do odbiorców.
Z pojazdów zagospodarowywano niemal wszystko, a nawet te rzeczy, które nie dało się sprzedać klientom były wywożone na złom i sprzedawane jako surowiec wtórny. Pomimo tego, biorąc szacunkowo, przestępcy za części odzyskane z pojazdów otrzymywali tylko około 20-30% wartości pojazdu, który ukradli.
Wszystko wskazuje na to, że w ten sposób pocięto najmniej 10 samochodów osobowych różnych marek.
Trzy osoby stanęły wobec zarzutów kradzieży samochodów lub paserstwa. Postępowanie się wciąż toczy i prawdopodobnie wydłuży się lista podejrzanych. Prokurator zdecydował, że trzej podejrzani pozostaną pod dozorem policyjnym.