Ponad 320 razy Centralna Dyspozytornia Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego dysponowała ambulanse w sylwestrową noc. Najwięcej problemów, jak co roku, związanych było z nadużyciem alkoholu – poinformowała Joanna Sieradzka rzecznik Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego.
Największe natężenie zgłoszeń rozpoczęło się po godz. 2 i trwało nieprzerwanie aż do rana. Około połowa wyjazdów – 164 dotyczyła rejonu działania karetek Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego (Kraków i okolice).
Największym problemem było nadużywanie alkoholu i związane z tym urazy i zranienia. Dość dużo mieliśmy też wezwań do osób pijanych leżących na ulicy oraz do bójek i awantur. Nieco mniej niż w latach ubiegłych odnotowaliśmy zranień spowodowanych petardami, głównie były to poparzenia twarzy i oczu.
Wiele razy tej nocy nasze zespoły wyjeżdżały do pacjentów z problemami kardiologicznymi, najczęściej u osób starszych.
W Krakowie prowadziliśmy akcję ratunkową mężczyzny, który wpadł do Wisły przy bulwarze Czerwieńskim. Został przewieziony do szpitala w dobrym stanie ogólnym.
Pięć razy zespoły ratownictwa medycznego były wzywane do porodów. Pacjentki udało się przewieźć do szpitali przed rozwiązaniem, poza jednym przypadkiem. W Krakowie dostaliśmy wezwanie już po porodzie w domu. Dwa zespoły KPR przez ponad 1,5 godziny prowadziły akcję reanimacyjną noworodka, który w ciężkim stanie przewieziony został do szpitala.
Tegoroczna noc sylwestrowa Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego przebiegła podobnie pracowicie, jak w latach ubiegłych. Rok temu nasze ambulanse wyjeżdżały 166 razy, a centralna dyspozytornia zanotowała 350 wyjazdów.