Biała Gwiazda z kompletem punktów! Podopieczni Dariusza Wdowczyka pokonali Pogoń Szczecin 2:1. Bramki dla Wisły zdobyli Paweł Brożek i Rafał Pietrzak, a dla Portowców Jarosław Fojut.
W pierwszym spotkaniu sezonu 2016/2017 Biała Gwiazda gościła nowy zespół Kazimierza Moskala – szczecińską Pogoń. Przed meczem kibice minutą ciszy uczcili pamięć zmarłego w czerwcu pracownika klubu, śp. Krystiana Gawła.
Piorunujący początek!
Początek pojedynku należał do Wiślaków i swoją przewagę udokumentowali oni najlepiej, jak to tylko możliwe – bramką już po pierwszej groźnej akcji. Kapitalnie lewą flanką popędził Małecki, za którym nie nadążył Drygas. ?Mały” dośrodkował idealnie na nogę Ondraska, Czech uderzył z pierwszej piłki, a tor jej lotu sprytnie zmienił Brożek. Futbolówka zatrzepotała w siatce już w 3. minucie spotkania!
W odpowiedzi na bramkę, na szarżę pokusił się Zwoliński, lecz w ostatnim momencie powstrzymał go Sadlok. Pierwszy kwadrans swoim niecelnym uderzeniem zakończył Rafał Murawski.
W 18. minucie meczu pełniący funkcję kapitana Brożek mógł podwyższyć na 2:0, lecz jego lob poszybował wysoko nad bramką. Gdyby ?Brozio” się nie poślizgnął, mógłby wykorzystać fatalny błąd Jakuba Słowika. Sześć minut później z dystansu próbował Petar Brlek, jednak jego próba minęła słupek szczecińskiej bramki. Po raz kolejny groźnie pod bramką Pogoni zrobiło się sześćdziesiąt sekund później, gdy z rzutu wolnego huknął Mójta. Strzał ten zablokowali stojący w murze piłkarze Portowców.
Gdy wydawało się, że Wisła kontroluje spotkanie, brzemienny w skutkach błąd popełnił Miśkiewicz, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego minął się z piłką. W powietrzu najwyżej wyskoczył Frączczak, który zgrał futbolówkę przed bramkę, a tam dopadł do niej Fojut i z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki.
Rehabilitacja
Pogoń próbowała pójść za ciosem i po błędzie Urygi w dogodnej pozycji znalazł się Adam Gyurcso. Uderzenie Węgra w sytuacji sam na sam odbił Miśkiewicz, rehabilitując się poniekąd za błąd przy straconym golu.
Tuż przed końcem pierwszej połowy zagrożenie we własnym polu karnym znowu sprokurował Jakub Słowik, lecz i tym razem Wiślakom nie udało się wykorzystać błędu 24-letniego bramkarza, gdyż wychodzący na czystą pozycję Ondrasek znajdował się na spalonym. Z drugiej strony próbował jeszcze Drygas, ale jego próba była zdecydowanie zbyt lekka.
Na drugą część spotkania to krakowianie wyszli bardziej nabuzowani. Już po minucie w zamieszaniu pod polem karnym bliski szczęścia był Paweł Brożek, który w ostatniej chwili został powstrzymany przez obrońców Pogoni. W rewanżu zza szesnastki próbował Murawski, lecz jego uderzenie było równie silne, co niecelne. W 52. minucie świetną dwójkową akcję przeprowadzili Bartosz i Ondrasek. Wrzutka młodego defensora była idealna, a Czechowi zabrakło naprawdę niewiele, by dać Białej Gwieździe prowadzenie.
Cztery minuty później po raz kolejny spisał się Miśkiewicz, piąstkując dośrodkowanie Nunesa. W 57. minucie natomiast Wisła powinna prowadzić 2:1. Po świetnej kontrze i dalekim przerzucie Małeckiego do Brożka, snajper Wisły znalazł się oko w oko ze Słowikiem. ?Brozio” próbował zgrać jeszcze piłkę do Ondraska, lecz golkiper Pogoni przeciął podanie. Futbolówka odbiła się jeszcze od Czerwińskiego i leciała wzdłuż bramki, ale czeski napastnik nie dał już rady skierować jej do siatki.
W 62. minucie kolejny błąd popełnił Jakub Słowik, po którego piąstkowaniu futbolówka zmierzała w kierunki linii bramkowej, jednak po chwili golkiper szczecinian naprawił swój błąd. Podopieczni Kazimierza Moskala za sprawą Gyurcso postraszyli krakowian w 70. minucie pojedynku. Płaski strzał Węgra bez problemów złapał Miśkiewicz. Bramkarz Białej Gwiazdy uratował zespół cztery minuty później, gdy w sytuacji sam na sam nogami odbił sytuacyjne uderzenie z siedmiu metrów Łukasza Zwolińskiego.
Przymierzył… na wagę trzech punktów!
Osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry Wiślacy po raz drugi uradowali swoich kibiców. Kapitalnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Rafał Pietrzak, a Słowikowi nie pozostało nic innego, tylko wyjąć piłkę z siatki!
Wiślacy nie zatrzymywali się i już w kolejnej akcji zza pola karnego mocno uderzył Ondrasek, jednak wprost w ręce bramkarza Pogoni. Kibicom Wisły serca zadrżały w 89. minucie meczu, kiedy to po strzale z dystansu i rykoszecie futbolówka nieznacznie minęła wiślacką poprzeczkę. W doliczonym czasie gry kontrę trzech na dwóch mieli jeszcze krakowianie, lecz wynik nie uległ już zmianie. Biała Gwiazda wygrywa 2:1 i rozpoczyna sezon od trzech oczek!
Wisła Kraków – Pogoń Szczecin 2:1 (1:1)
1:0 Brożek 3′
1:1 Fojut 33′
2:1 Pietrzak 82′
Wisła: Miśkiewicz – Bartosz, Uryga, Cywka, Sadlok, Mójta (69. Pietrzak) – Drzazga (46. Boguski), Brlek, Małecki (75. Zachara) – Brożek, Ondrasek
Pogoń: Słowik – Frączczak, Czerwiński, Fojut, Lewandowski (65. Delev) – Nunes, Matras (88. Kitano), Murawski, Drygas, Gyurcso – Zwoliński (83. Kort)
Żółte kartki: Fojut, Zwoliński, Czerwiński
Sędziował: Paweł Gil z Lublina
Fotorelacja – Jan Graczyński / INFO Kraków24
Źródło: Jakub Pobożniak Biuro Prasowe Wisły Kraków SA