Emilka Wilk z Krakowa urodziła się z ciężką wadą serca. W Polsce czeka ją operacja za operacją, która przedłuży jej życie i cierpienie, ale nie wyleczy nigdy do końca a dla rodziny będzie oznaczać konieczność życia w ciągłej niepewności. Szansą na zmianę jest operacja w USA. Żeby ta się odbyła potrzebna jest kwota ponad 7 mln zł! W akcję wsparcia zaangażowała się m.in. Cafe Oranżeria Hotelu Kossak w Krakowie. Do środy trwa aukcja, której zwycięzca będzie miał okazję zjeść kolację z najlepszym widokiem na Wawel, bulwary i rzekę Wisłę.
Emilka Wilk urodziła się w lipcu 2021 roku. Wcześniej, bo w 22 tygodniu ciąży rodzice usłyszeli od lekarzy, że ich córka ma wadę serca. „Musicie się na to przygotować, przed wami ciężki czas” – to zdanie pamiętają do dziś.
– Płacz, niedowierzanie, złość, ale też nadzieja – to uczucia, które są z nami do dziś – mówi Anna Wilk, mama Emilki.
Dziewczynka zmaga się z ciężką wadą serca: zespół Fallota, atrezja zastawki tętnicy płucnej, pień płucny i tętnice płucne skrajnie hipoplastyczne.
– Wada serca córeczki jest bardzo ciężka. W Polsce czeka ją operacja za operacją, która przedłuży jej życie i cierpienie, ale nie wyleczy nigdy do końca. To ciągłe życie z niepewnymi rokowaniami. Jedyna klinika na świecie, która rekonstruuje mniejsze tętnice płucne, bez których Emilka nie będzie miała szans przeżycia, znajduje się w Stanford w USA. Koszty leczenia są ogromne. To ponad 7 mln zł, które powinniśmy zebrać do kwietnia, aby móc rozpocząć przygotowania do operacji. To ważne, bo lekarze, którzy zapoznali się z dokumentację medyczną naszego dziecko, rekomendują, aby operacja odbyła się zanim Emilka skończy rok życia, czyli do lipca. Wcześniej czeka nas szereg badań, które pozwolą na przygotowanie szczegółowego planu 10-godzinnej operacji – opowiada Anna Wilk.
Kwota, jaką trzeba zebrać, aby marzenie o operacji mogło się zrealizować, jest ogromną. Na razie udało się zebrać blisko połowę, to jest blisko 3,5 mln zł.
– Nie tracimy nadziei, że zbierzemy całą potrzebną kwotę. Cały czas powtarzam, że nie liczą się miliony, ale miliony dobrych serc. To wspaniale, że ludzie tak mocno nam pomagają. Wierzę, że będzie ich jeszcze więcej. Tutaj liczy się każda wpłata, niezależnie od tego, czy jest to jeden czy tysiąc złotych – mówi mama Emilki.
W inicjatywę zbiórki funduszy dla dziewczynki aktywnie włączyli się mieszkańcy i media z Podkarpacia, skąd pochodzi pani Anna. Teraz dołącza także Kraków, gdzie Emilka mieszka na co dzień. Wśród tych, którzy zaoferowali swoje wsparcie, jest mieszcząca się na siódmym piętrze Hotelu Kossak restauracja Cafe Oranżeria. Jeszcze tylko do środy, 23 lutego, do godz. 21.00. trwa aukcja, której zwycięzca będzie miał okazję zjeść kolację z najlepszym widokiem na Wawel, bulwary i rzekę Wisłę.
– Regularnie wspieramy akcje charytatywne. Wśród organizacji, jakie wsparliśmy była m.in. Fundacja Mam Marzenie, czy Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Mam nadzieję, że również aukcja na rzecz Emilki skończy się sukcesem, a dzięki temu będziemy mogli dołożyć małą cegiełkę do realizacji wymarzonego celu. Wierzę, że dzięki międzyludzkiej solidarności jest to możliwe. Zachęcamy do wzięcia udziału w licytacji, w której można wygrać kolację degustacyjną dla dwóch osób w Restauracji Cafe Oranżeria Hotelu Kossak. Dodatkową atrakcją – obok wyjątkowych smaków i wyjątkowego widoku – będzie deser specjalnie zaserwowany przez szefa kuchni Michała Kuduka w obecności Gości – mówi Joanna Ostrowska, zarządzająca rodzinną siecią Osti-hotele, której częścią jest Hotel Kossak oraz Cafe Oranżeria.
Wszystkie szczegóły dotyczące zbiórki można znaleźć pod linkiem: https://www.siepomaga.pl/emilkowe-serce. Link do aukcji kolacji w Cafe Oranżeria: https://tiny.pl/9ltds
– Emilka ma szanse żyć i rozwinąć się, jak każde dziecko, jeżeli poleci na tę operację – podsumowuje Anna Wilk.