?Proszę o pomoc, zostałem zamknięty w domu dla odwiedzających, na terenie Cmentarza Rakowickiego ??, zgłoszenie o takiej treści przyjął w nocy dyżurny Straży Miejskiej.
Zdziwiony i zaskoczony jego treścią, niezwłocznie wysłał na miejsce patrol, który szybko skontaktował się z ochroną cmentarza. Wszyscy udali się przed dom pogrzebowy, który jak się okazało był zamknięty, a w środku nie było nikogo.
W tym czasie dyżurny Straży kontynuował rozmowę z mężczyzną, który upierał się przy swojej wersji. W tej sytuacji skontaktowano się z Policją i wspólnie ustalono, że z tego numeru telefonu dzwonił kiedyś 88 ? letni mieszkaniec Nowej Huty, prosząc o pomoc w zupełnie innej sprawie.
Strażnicy szybko ruszyli pod ustalony adres, a po drodze skontaktowali się telefonicznie ze zgłaszającym, który tym razem twierdził, że leży ? w prosektorium.
Po kilku minutach strażnicy oraz wezwani na miejsce ratownicy medyczni byli już przed blokiem zgłaszającego. Wbiegli na górę, zapukali do drzwi, w których po chwili stanął starszy pan. Lekarz pogotowia ratunkowego natychmiast zdecydował o zabraniu go na obserwację do szpitala.
Po zakończonej interwencji pojawili się również policjanci, a z ich relacji wynikało, że staruszek w tym samym czasie dzwonił również do dyżurnego Policji, twierdząc, że tak naprawdę został zamknięty ? w trumnie.
źródło: SMMK