Straż Miejska zatrzymała pijanego i agresywnego rowerzystę z widłami i nożem.
Patrol rowerowy Straży Miejskiej, pełniąc wczoraj wieczorem ( 2 sierpnia ) służbę w rejonie Młynówki Królewskiej, na wysokości boiska Orlik przy ulicy Na Błonie, usłyszał podniesione męskie głosy. Przybyli na miejsce strażnicy zobaczyli uciekającego z miejsca mężczyznę z nożem.
Widząc patrol pozostali zgromadzeni zaczęli krzyczeć, że uciekający ma przy sobie nóż, którym przed chwilą im groził. Funkcjonariusze krzyknęli w jego stronę aby natychmiast się zatrzymał, ale ten dobiegł do swojego roweru, wsiadł na niego i odjechał z miejsca zdarzenia, miał przy sobie plecak i widły.
Strażnicy ruszyli za nim na swoich rowerach i tak rozpoczęła się pogoń za sprawcą. Po kilkunastu metrach, na wysokości ulicy Justowskiej, uciekający najechał na idące wraz z opiekunami kilkuletnie dziecko. Przejechał po upadającym malcu i nie zatrzymał się, nadal kontynuując ucieczkę (w pewnym momencie odrzucił na zieleniec nóż i widły). Zeskoczył z roweru i schował się w altanie śmietnikowej przy ulicy Armii Krajowej. Jeden ze strażników wbiegł do środka i ujął go w chwili, gdy próbował wejść do kontenera. Mężczyzna nie stawiał oporu. Strażnik założył mu kajdanki i wyprowadził go z altany – relacjonuje Marek Anioł, rzecznik prasowy krakowskiej straży miejskiej.
Zatrzymany został przeszukany i posadzony w radiowozie. W tym czasie przyjechało wezwane na miejsce pogotowie ratunkowe, pojawili się również policjanci. Ratownicy medyczni udzielili pomocy poszkodowanemu dziecku, a po opatrzeniu nie zdecydowali o jego hospitalizowaniu, rodzice zabrali je do domu.
Strażnicy ustalili, że ujęty sprawca ugodził wcześniej nożem jednego z grających w piłkę na boisku Orlik, mężczyzna zdecydowanie odmówił pomocy lekarskiej, twierdząc, że nic mu nie jest.
Zabezpieczono wyrzucone przez napastnika przedmioty: plecak, widły oraz nóż kuchenny z ostrzem o długości około 18 centymetrów. Ponadto przeprowadzono badanie za zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Zatrzymany miał 1 promil. W związku z uzasadnionym podejrzeniem popełnienia przestępstwa sprawcę wraz z zabezpieczonymi przedmiotami przekazano Policji. O jego losie zdecyduje teraz sąd.