Trener Maaskant nie miał w poniedziałkowe przedpołudnie dobrych wieści na temat kontuzjowanych Małeckiego i Meliksona. Obu zawodników czeka przerwa w grze ? na razie nie wiadomo dokładnie, jak długa.
?Z Patrykiem sprawa jest jasna: ma skręconą kostkę. W tym momencie wygląda ona jak balon. Nie ma więc szans, żeby zagrał w najbliższych dwóch meczach. Możliwe, że przerwa w jego grze potrwa dłużej niż dwa tygodnie? ? poinformował trener Maaskant.
Melikson z kolei przechodzi kolejne badania, które mają wykazać, co dokładnie stało się z jego stopą. ?Kontuzja Maora może być groźniejsza niż ta Patryka. Badania, które przeszedł, są właśnie przeglądane przez nasz sztab medyczny. Przeczucia zawodnika nie są jednak dobre. Mówi, że może będzie potrzebna operacja. Tak właśnie było, gdy odniósł podobną kontuzję w Izraelu. Jest więc możliwe, że Maor będzie wyłączony z gry nawet do grudnia? ? powiedział szkoleniowiec Wisły.
Kontuzje obu piłkarzy to oczywiście duża strata dla drużyny. Do tego dodać należy jeszcze uraz Tsvetana Genkova. ?Zarówno kontuzja Maora jak i Patryka jest dla nas stratą. Z gry wypadają nam najbardziej kreatywni zawodnicy w naszym zespole. Do tego dochodzi kontuzjowany Genkov, a to stanowi połowę naszego ataku? ? podkreślił Robert Maaskant. Bułgarski napastnik od niedzieli rozpoczął treningi na boisku, ale nie ma szans, żeby wrócił do gry w tym tygodniu. ?Mam nadzieję, że Tsvetan będzie mógł zagrać w meczu po przerwie na mecze reprezentacji narodowych? ? poinformował trener.
Robert Maaskant nie załamuje jednak rąk. ?Musimy zastanowić się nad innymi opcjami na tych pozycjach, na których straciliśmy piłkarzy. Łukasz Garguła grywał na skrzydle, a Daniel Brud w młodzieżowych zespołach był napastnikiem. Mamy jeszcze oczywiście Dragana Paljicia, który przecież przychodził do nas jako skrzydłowy? ? wylicza szkoleniowiec. ?Jeśli chodzi o zastępstwo Meliksona, to bez niego gramy oczywiście inaczej. Jego naturalnym zastępcą jest Łukasz Garguła, ale on w ostatnich meczach, w których grał, nie prezentował się najlepiej. Bliżej składu obecnie są Tomas Jirsak, Czarek Wilk, czy Daniel Brud, którzy są jednak innymi typami zawodników niż Maor. Może jednak brak Maora uczyni nas silniejszymi jako drużynę, bo nie będziemy tak bardzo polegali na jego indywidualnych umiejętnościach. To będzie dla nas dobry test? ? podkreślił trener Wisły.
Źródło: www.wisla.krakow.pl