W niecodziennych okolicznościach strażnicy miejscy ujęli minionej nocy dwóch młodych grafficiarzy – poinformował Marek Anioł rzecznik prasowy krakowskiej Straży Miejskiej. Za zniszczenia jakich dokonali odpowiedzą przed sądem.
Funkcjonariusze interweniowali około 2:10 na skrzyżowaniu Al. 29 Listopada z ul. Wita Stwosza. Mężczyźni przechodzili przez jezdnię w miejscu niedozwolonym. W trakcie rozmowy z nimi strażnik zauważył, że jeden z nich nerwowo ukrywa coś pod kurtką. Była to puszka farby w sprayu. Mężczyzna miał nią ubrudzone ręce, ale zapytany o to stwierdził, że?malował w domu – relacjonuje Anioł.
Jednak funkcjonariusze nie dali się jednak zwieść. Zauważyli na pobliskim murku napis naniesiony farbą o takim samym kolorze, jak ta, która widniała na jego rękach. Obok murku widoczne były też świeże ślady pozostawione na śniegu.
W najbliższej okolicy strażnicy odnaleźli w sumie szesnaście podobnych napisów, wykonanych tym samym lakierem. ? Po dotknięciu, litery rozmywały się. Sprawca pomalował w ten sposób m.in. wiatę przystanku MPK, budynek poczty, ekrany dźwiękochłonne oraz skrzynki telekomunikacji.
Mężczyzn ukarano mandatami karnymi w wysokości 50 zł każdy ? za przechodzenie przez jezdnię w miejscu niedozwolonym, a za niszczenie przestrzeni publicznej odpowiedzą przed sądem.