Kila dni temu na jednym z krakowskich osiedli nieznany sprawca zniszczył elewacje kilku bloków malując na nich napisy o charakterze kibicowskim. Wpadł, opowiadając koledze o swoim wyczynie – poinformowała Anna Zbroja z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Następnego dnia w spółdzielni mieszkaniowej, pod którą podlegały zniszczone bloki pojawił się młody mężczyzna. Opowiedział, że od jakiegoś czasu wynajmuje mieszkanie na jednym z osiedli i był zainteresowany wysokością czynszu. W rozmowie z urzędnikiem zwrócił uwagę, że na osiedlu, gdzie wynajmuje mieszkanie, ktoś w nocy pomalował bloki ? pracownik spółdzielni powiedział, że ta sprawa została już zgłoszona na policję – opowiada Anna Zbroja.
Kilka godzin później do spółdzielni mieszkaniowej zadzwoniła pewna osoba i opowiedziała, że chwilę wcześniej jechała autobusem i usłyszała rozmowę pomiędzy dwoma mężczyznami. Jeden z nich chwalił się koledze, że w nocy zniszczył kilka bloków malując na nich kibicowskie napisy, a dzisiaj poszedł do spółdzielni mieszkaniowej zapytać o czynsz i sprawdzić kiedy będą naprawiać jego dzieło. Pracownik spółdzielni mieszkaniowej od razu zorientował się o kim mowa, ponieważ mężczyzna który pojawił się tam rano ? przedstawił się. Poinformowano o całym zdarzeniu policję, która następnego dnia zatrzymała chłopaka.
Ma on 22 lata, jest mieszkańcem Częstochowy ? studiuje na jednej z krakowskich uczelni i wynajmuje mieszkanie na terenie Krakowa. Straty spółdzielni to ok. 6000 złotych.