Roman B., który w sobote (19 października ) na ul. Lea w Krakowie wszczął awanturę w sklepie, a potem ranił emerytowanego policjanta usłyszał siedem zarzutów. Grozi mu dożywocie. Jeszcze dzisiaj o jego tymczasowym aresztowaniu zdecyduje sąd.
– Prokurator zarzucił Romanowi B. usiłowanie zabójstwa, ponieważ zadał ofierze cios nożem w okolice jamy brzusznej, uderzył go maczetą w głowę i bił pałką po głowie – poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Bogusława Marcinkowska.
31-latejk usłyszał także zarzuty znieważenia pracownic sklepu, grożenia pozbawieniem życia pracownikowi ochrony, prowadzenia samochodu pod wpływem narkotyków oraz posiadania marihuany. Ostatni zarzut dotyczy podrobienia umowy kupna-sprzedaży samochodu i posłużenia się nią.
Przypomnijmy: Do zajścia doszło w sobote ( 19 października ) w jednym ze sklepów przy ul. Lea, gdzie 31-letni mężczyzna wszczął awanturę. Zachowywał się agresywnie i wulgarnie w stosunku do sprzedawczyni, za zakup próbował zapłacić kartą innej osoby. Awanturnikowi zwrócił uwagę starszy mężczyzna przebywający w sklepie , doszło między nimi do wymiany zdań, po czym awanturnik opuścił sklep. Do ataku na starszego mężczyznę doszło na ulicy w pobliżu sklepu, w trakcie awantury 31-latek ranił nożem mężczyznę , który interweniował.
Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o aresztowanie go na trzy miesiące. Za usiłowanie pozbawienia życia grozi kara od 8 do 15 lat pozbawienia wolności, 25 lat lub dożywocie.