Na strachu i niezagrażających życiu obrażeniach zakończyły się sianokosy dla przejechanego przez własny ciągnik, 52-letniego mieszkańca Łękawki. Przewieziony do tarnowskiego szpitala, ze stłuczeniami klatki piersiowej i brzucha, mężczyzna przeszedł gruntowne badania. Na szczęście urazy okazały się na tyle niegroźne, że po kilku godzinach mógł opuścić placówkę – poinformowała kom. Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji.
26 maja br. około godziny 19:00 tarnowska policja otrzymała zgłoszenie o zdarzeniu do, którego doszło w Łękawce. Na miejsce zadysponowano siły ruchu drogowego. Z ustaleń policjantów wynika, że podczas koszenia trawy przez 52-latka, przy użyciu ciągnika rolniczego z kosiarką, na położonym na wzniesieniu polu, w trakcie sprawdzania urządzenia koszącego, mężczyzna został najechany przez koło staczającego się z góry ciągnika.
Chwilę wcześniej widząc, że pojazd ruszył mężczyzna podjął bezskuteczna próbę jego zatrzymania. Ranny rolnik został przetransportowano do szpitala w Tarnowie. Na szczęście obrażenia jakich doznał okazały się niezagrażające życiu.
|
Pamiętajmy, że przyczyną wypadków w rolnictwie są właśnie zwykle nieprzestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa, nieuwaga i zmęczenie. Podchodzenie do prac polowych rutynowo może być zgubne, a z pozoru proste czynności wykonywane wbrew zasadom bezpieczeństwa mogą być niebezpieczne dla zdrowia, a nawet życia. Nie angażujmy też do niebezpiecznych prac naszych pociech. Pracujące maszyny rolnicze stanowią duże zagrożenie dla dzieci, które nie zawsze potrafią przewidzieć skutki ich działania, ani właściwie zareagować na niebezpieczeństwo.