Patologiczne i autodestrukcyjne zachowania częściej towarzyszą młodym ludziom, którzy mają tatuaż. Im więcej tatuaży posiada osoba, tym tendencja do bardziej ryzykownych działań wzrasta. W tej grupie wiekowej najczęściej tatuują się osoby nieokreślone płciowo ? pokazują badania przeprowadzone w wrocławskiej Szkole Wyższej Psychologii Społecznej.
Łukasz Bogucki, w ramach pracy magisterskiej pisanej pod opieką naukową dr. Jana Pietraszko, postanowił zbadać związek pomiędzy tatuażem (jako hipotetyczną formą autodestrukcji pośredniej) a płcią psychologiczną (która może odpowiadać za stopnień przystosowania jednostki do życia w społeczeństwie). Do badania zaprosił młode osoby w wieku 19-24 lata, ze średnim wykształceniem.
Przeprowadzone przez niego badanie pokazuje, że im więcej tatuaży posiada młoda osoba, tym większe jest zagrożenie, że będzie ona przejawiała patologiczne, autodestrukcyjne i ryzykowne dla siebie zachowania. Wśród badanych osób, które nie posiadały tatuażu, takie zachowania przejawiało 13 proc. respondentów, w grupie osób z jednym tatuażem 22 proc. badanych, natomiast w grupie z przynajmniej dwoma tatuażami był to już co trzeci ankietowany.
Osoby, które posiadają przynajmniej jeden tatuaż, najczęściej lekkomyślnie prowadzą samochód (90 proc. respondentów), nadużywają alkoholu (74 proc.), ignorują zalecenia lekarskie (68 proc.), wchodzą w związki emocjonalnie zaburzające (58 proc.), rozdrapują własne ciało (55 proc.) lub posiadają wielu partnerów seksualnych, bądź angażują się w ryzykowne zachowania seksualne (48 proc.).
Powodem i motywacją do wykonania tatuażu okazała się przede wszystkim chęć bycia dostrzeżonym przez otoczenie, którą deklarował prawie co drugi badany. W dalszej kolejności były to: likwidacja nieprzyjemnego uczucia zniekształcenia i zdeformowania własnego ciała, ulga, pustka, poczucie pewności siebie, uczucie panowania nad własnym ciałem czy rozładowanie wewnętrznego napięcia.
U osób z tatuażami nie można wykluczyć istnienia innych form motywacji, w tym również tendencji autodestrukcyjnych. Tatuaż, a szczególnie większa ich liczba, może być też istotnym sygnałem dla terapeutów, aby baczniej przyjrzeć się swojemu pacjentowi z perspektywy podejmowania zachowań autodestrukcyjnych, które mogły, aczkolwiek nie musiały wystąpić ? mówi autor badania. ? Ważne wydaje się również to, aby terapeuta zapytał się o powód zrobienia sobie tatuażu, o znaczenie jakie ma on dla pacjenta. Takie niewerbalne sygnały zawarte w wyglądzie człowieka mogą okazać się bardzo ważne dla postępów terapii, lepszego wzajemnego zrozumienia i trafnej diagnozy ? tłumaczy Bogucki.
Badanie pozwoliło także ustalić, jakie płcie psychologiczne są najbardziej podatne na robienie tatuaży. Okazało się, że tatuaży nie posiadają wcale albo posiadają ich bardzo mało w szczególności osoby określane jako androgyniczne, czyli takie, które posiadają zarówno cechy kulturowo uznane za męskie, jak i żeńskie. Podobny wynik osiągnęły osoby psychologicznie określone płciowo, które posiadają cechy odpowiadające ich płci biologicznej. Najwięcej tatuaży natomiast posiadają osoby płciowo nieokreślone, które nie przejawiają jednoznacznie ani cech męskich, ani żeńskich oraz osoby stypizowane na krzyż, które określane są jako męskie kobiety oraz kobiecy mężczyźni.
Praca wpisuje się w nurt dyskusji nad psychologiczną oceną skłonności młodych ludzi do ozdabiania swego ciała tatuażami. Nie brak w owej dyskusji opinii podkreślających, że tatuowanie się to zazwyczaj swoista forma autoekspresji, cechująca osoby korzystające z prawa do decydowania o własnym wyglądzie i do wolnego od emocjonalnych napięć komunikowania innym swojego społecznego statusu oraz swojej indywidualnej tożsamości ? mówi dr Jan Pietraszko, psycholog SWPS Wrocław. ? Wyniki uzyskane w tej pracy dostarczają jednak poparcia stanowisku przeciwnemu, wedle którego tatuowanie się może być sygnałem nieprzystosowania jednostki i wyrazem jej ogólniejszych skłonności autodestrukcyjnych. Niebezpieczeństwo to dotyczyć może osób doświadczających problemu tożsamościowego w sferze własnej płci psychologicznej ? tłumaczy dr Pietraszko.
Badania Łukasza Boguckiego i jego konkluzje, są tym bardziej cenne, że przeprowadził je młody człowiek, który funkcjonuje w środowisku, gdzie tatuaż jest codziennością. Pewnym ograniczeniem może być jednak tutaj dobór próby.
Badacz wykluczył osoby poniżej 19 i powyżej 24 roku życia, których motywacje do tatuowania mogą być znacząco różne. W przedziale osób młodszych ważną rolę grają kwestie chwilowego impulsu, mody, naśladownictwa oraz przynależność lub aspirowanie do subkultur. Tatuaż jest bardzo często sposobem wyrażania uczuć, fascynacji drugą osobą lub też manifestacją poglądów. Osoby starsze determinuje do tatuowania częściej chęć stylizacji lub kreacji artystycznej. Ich decyzje są z reguły bardziej przemyślane, jednak w tej grupie częściej też dochodzi do uzależnienia od tej czynności.
Tatuaż przeszedł daleką drogę od formacji pierwotnych, dla których miał znaczenie rytualne i magiczne, poprzez subkultury przestępcze, kiedy stanowił znak przynależności do nich. Dzisiaj to już część naszej przestrzeni kulturowej.