Szwajcarska ruletka kredytowa, skoki na SKOK-i oraz mętne przepisy sprawiają, że tracimy zaufanie do kolejnej instytucji zaufania publicznego, jaką jest bank.
Po urzędach wrogich petentowi, niewydolnej służbie zdrowia i niewymiernym wymiarze sprawiedliwości, do grona instytucji, które tracą zaufanie społeczeństwa dołączyły banki. Dlaczego się tak dzieje? Przyczyn można znaleźć wiele: upolitycznienie życia gospodarczego, korupcja, wirtualizacja obrotu finansowego, niejasne przepływy kapitałowe, rabunkowy model działania obcego kapitału, …
Warto jednak zwrócić uwagę na podstawową przyczynę, jaką jest utrata wartości ? nie pieniądza ? lecz szacunku dla drugiego człowieka, a nawet zwykłej przyzwoitości.
Bo jak inaczej nazwać umieszczanie niedozwolonych prawem klauzul w umowach, ukrywanie prawdziwych kosztów kredytów, mamienie nierealnym zyskiem na lokatach i bałamutne reklamy ze szczerzącymi zęby celebrytami, czy organizmem, któremu coś puściło?
Symptomatycznym przykładem może być sposób w jaki banki (nie) informują swoich klientów. Najczęściej ma to formę listu komunikującego o jakichś udogodnieniach, które banku nic nie kosztują i niewiele wnoszą dla klienta. Jednak przedstawiane są one, jako deszcz łask i powód do dozgonnej wdzięczności. Do takiego listu dołączona jest tabelka z podwyższonymi prowizjami za usługi bankowe, o których się nawet w piśmie nie zająknięto. No cóż, ciemny naród może nie zauważy i zapłaci.
Dla tych wielkich, którzy rządzą bankowym biznesem i patrzących na świat z okien biura na osiemdziesiątym piętrze wieżowca w londyńskim City, czy na Wall Street, nie jesteśmy już dzisiaj podmiotem partnerskiej umowy, lecz przedmiotem ? towarem, który podlega bezwzględnej marketingowej obróbce. A stracić możemy nie tylko pieniądze. Wiedzą o tym najlepiej ci, którzy tkwią w kredytowych pułapkach.
Na tym tle warto wskazywać tych, dla których bank nie jest miejscem, gdzie pożyczają ci parasol wówczas, gdy jest ładna pogoda, i proszą o jego zwrot, gdy zaczyna padać deszcz.
Przykładem, że można zarabiać i jednocześnie tworzyć dobro społeczne mogą być polskie banki spółdzielcze (nieszczęśliwie czasem mylone dzisiaj ze SKOK-ami). Jeden z najstarszych działa w Krakowie. W tym roku obchodził 117-tą rocznicę powstania. Zdobył miano Najlepszego Banku Spółdzielczego w Polsce, osiąga imponujące dochody i może stanowić wzór do naśladowania w budowaniu społecznej odpowiedzialności biznesu.
Bank ten od dwudziestu lat wspiera artystów i promuje dobrą sztukę. Cykliczne wystawy wybitnych malarzy, jakie organizowane są przez Galerię KBS, eksponowane są również w mniejszych miejscowościach naszego regionu ? Bochni, Miechowie, Pcimiu i wielu innych. Tam też promowana jest twórczość lokalnych artystów, dla których jest to często jedyna możliwość pokazania się szerszej publiczności. Bank jest również donatorem wielu wydarzeń kulturalnych, religijnych i sportowych w naszym mieście oraz na prowincji, gdzie wspiera zespoły sportowe, folklorystyczne i przedsięwzięcia edukacyjne.
Trzeba zadać pytanie ? dlaczego to się udaje? Z wielką dozą pewności można założyć, że wynika to z faktu, że udziałowcami tego banku jest ponad 4500 polskich przedsiębiorców, rzemieślników i rolników.
To kapitał, którego nie da się wytransferować za granicę, nie podlegający spekulacji i potrafiący wybrać spośród siebie uczciwych i mądrych ludzi, którzy szanując tradycję, decydują o jego losach dzisiaj i w przyszłości.