Dyżurny Straży Miejskiej przyjął zgłoszenie od Policji, mówiące o tym, że przy ulicy Bartla, w zaparkowanym pojeździe, na tylnym siedzeniu, leży małe dziecko, bez opieki.
Strażnicy podeszli do samochodu i potwierdzili obecność w nim, około dziesięciomiesięcznego dziecka. Maluch spał, a w pobliżu nie zauważono ani rodziców, ani opiekunów. Żadna z pytanych osób, będących na miejscu, nie potrafiła wskazać właściciela pojazdu.
W związku z tym, powiadomione zostało pogotowie ratunkowe. Tymczasem już po chwili, niespodziewanie, do auta podeszła kobieta, która stwierdziła, że mieszka naprzeciwko, przyjechała niedawno, a dziecko zostawiła w samochodzie, ponieważ nie chciała je budzić.
Ponadto zapewniała, że z okna mieszkania cały czas kontrolowała sytuację. Przybyły na miejsce lekarz przebadał malucha i oświadczył, że dziecko jest zdrowe i nic mu nie zagraża. Dalsze postępowanie wyjaśniające w tej sprawie zostało przekazane Policji.
źródło: SMMK