W czwartek (6 kwietnia) policjanci zatrzymali 37?letnią mieszkankę Oświęcimia podejrzaną o narażenie dwojga swoich małych dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia. Kobieta mając 3 promile alkoholu zasnęła, a w tym czasie jej córki 2 i 3 letnia, otworzyły okno i usiadły na parapecie. Dzięki szybkiej reakcji nastolatka, nie doszło do tragedii.
Do zdarzenia doszło tuż przed godziną 15.00 kiedy policjanci otrzymali zgłoszenie od 18?letniego mieszkańca Bielska?Białej, który na parapecie zewnętrznym okna (około 2 metry nad ziemią) mieszkania znajdującego się na parterze, zauważył dwie siedzące, małe dziewczynki.
Policjanci niezwłocznie udali się na Osiedle Chemików w Oświęcimiu, gdzie pod wskazanym blokiem zastali zgłaszającego, pod którego opieką znajdowało się jedno z dzieci. Z relacji mężczyzny wynikało, że udało mu się zdjąć z parapetu straszą z dziewczynek, a druga weszła do mieszkania.
Funkcjonariusze natychmiast dostali się do mieszkania, w którym zastali 37?letnią, nietrzeźwą mieszkankę Oświęcimia oraz drugą z jej córek. Dzieci zostały oddane pod opiekę rodziny, natomiast ich matka trafiła do oświęcimskiej komendy Policji. Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości wykazało 3 promile alkoholu.
Wobec 37?latki wszczęto postępowanie w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia bądź życia małoletnich dzieci. Dodatkowo materiały sprawy zostaną przekazane do Sądu Rejonowego Wydział III Rodzinny i Nieletnich, który może ograniczyć matce władzę rodzicielską i powierzyć dzieci rodzinie zastępczej, albo też władzy rodzicielskiej pozbawić. Za popełnione przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.
Na słowa podziękowania zasługuje 18?latek, który widząc dzieci w niebezpiecznej sytuacji, zareagował wzorowo. W ten sposób młody chłopak być może zapobiegł tragedii, a z całą pewnością wpłynął na ujawnienie zaniedbania. Powyższy fakt będzie miał znaczenie w podjęciu wczesnych i skutecznych działań opiekuńczych na rzecz dzieci.